Nastał mglisty poranek. Zawiesina malutkich kropelek spowiła
wszystko w obrębie posiadłości. Nieprzejrzystość w tym dniu, urozmaiciło roztargnienie
piekielnie dobrego lokaja.. Czegoś tak niemożliwego, młody hrabia nie widział
na własne oczy w przeciągu najbliższych kilku lat. Został oblany herbatą kilkukrotnie
i niewystarczająco godnie przeproszony. Zacisnął pięść zdobioną sygnetem, i z
powagą jak przystało na arystokratę, wykrzyczał stojąc naprzeciw swojego lokaja, słowa ,,Ty perfidna
szujo’’. Co dziwniejsze, kamerdyner
jedynie szepnął ,,wybacz’’ i niczym marionetka, poszedł po ręcznik frotte.
- O co mu może
chodzić? Ciekawe, z czym to ma związek.. – zaintrygował się chłopiec, drapiąc
się po szlacheckiej głowie.
Korona mi z głowy nie spadnie, jeżeli spróbuję powęszyć w
swej własnej rezydencji. – podniósł głowę wysoko, i zbliżył się w miejsce, gdzie Sebastian
jeszcze poprzedniego dnia, wypełniał swe obowiązki z najwyższą doskonałością.
Dziś w kuchni panował kompletny nieporządek. Daleko mu było do artystycznego
nieładu.. To było istne pobojowisko. Miał przeczucie, że nie tylko Bard się do tego
przyczynił i ukrył twarz w dłoniach.
Miałem już nigdy tego nie robić, ale sytuacja tego wymaga –
przekonany, że demon wypełnia swe obowiązki na pół gwizdka piętro niżej, udał
się do sypialni sługi. Delikatnie popchnął skrzypiące drzwi. Nie zwracał uwagi
na nieporządek. W pierwszej kolejności do jego rąk wpadły kocie zabawki.
To są chyba jakieś żarty – westchnął. Jego wzrok utkwił w
niewielkiej szafce nocnej.
Czyżby w niej znajdował się klucz do rozwiązania tego
incydentu? – powiedział sam do siebie, po czym otworzył szufladę.
Zaraz.. Co to za pieczęć? – w jednej chwili chwycił list. Na kopercie
nadawca się nie podpisał.. Może zrobił to wewnątrz..
W momencie, w którym list miał zostać otwarty, do
pomieszczenia wkroczył brunet z grymasem na twarzy. Wyglądał, jakby zaraz miał
rzucić się na osobę, która przez tyle lat mu ubliżała, a on pomimo tego, służył
jej wiernie.
Charknął i wbił zimny wzrok w chłopca.
- Czyżby panicz się zgubił, i przez pomyłkę wstąpił do
piekła? – zapytał jak na ironię, melodyjnym głosem.
Arystokratę oblał zimny pot. Otworzył usta, ale nie wiedział
co powiedzieć.. Niespodziewanie, gdy już znalazł idealny argument, do pokoju
Sebastiana wbiegła Mey-Rin..
- P.. p.. Panie Sebastianie. Gość do pana – powiedziała,
oddychając z trudem.
- O tej porze? Ktoś tu ma naganne maniery – zszedł na dół,
automatycznie odpuszczając Cielowi zaistniałą sytuację.
- Przyganiał kocioł garnkowi.. – prychnął.
W drzwiach stała kobieta, o nieskazitelnej urodzie. Uśmiechnęła
się złowieszczo, dyskretnie ukazując przy tym kiełki podobne do tych, które
posiadały istoty w powieści ,,Carmilla’’.
Och Sebastianie, jakże my się dawno nie widzieliśmy.
Nagłe na całej posesji zapanowała mrożąca krew w żyłach aura..
Intryga wisi w powietrzu :)
OdpowiedzUsuńMała uwaga. Przed i, ani, oraz, lub, albo, czy nie stawiamy przecinków, a u ciebie wypatrzyłem dwa przecinki po "i".
Ogółem, motyw roztargnionego Sebastiana jest bardzo popularny, że wręcz "oklepany' na blogowym półświatku. Jedynie od ciebie zależy, jak rozdasz czytelnikowi karty, jak ukształtujesz tę historię. Mam nadzieję, że będzie to jedna z perełek (cichutko na to liczę).
Dobrze, rozpisałem się a rozdział króciutki. Czekam na ciąg dalszy :)
Jeee, trafiłam tutaj od Andatejki i nie żałuję. Poza jednym mankamentem - dialog rozpoczyna się od półpauzy, nie tylko nią kończy. Poza tym jest świetnie. Co prawda króciutko i właściwie nic nie wiadomo jeszcze, ale podoba mi się zam fakt, że ktoś wpłynął na Sebastiana tak, że ten tak bardzo nie ogarnia. Co prawda, to rzeczywiście oklepanu motyw, no ale umówmy się... Większość blogów w tym fandomie to kiepskie gnioty, więc ten motyw można uznać za całkiem świeży w świecie blogów na wyższym poziomie. Czekam na kolejny rozdział. Byłabym wdzięczna, gdybyś mogła dać mi znać u mnie, albo na moim fp, kiedy dodasz, bo ja jestem biedną studentką piszącą licencjat, a na dodatek mam sklerozę i mogę zapomnieć, a nie chciałabym TT_TT
OdpowiedzUsuńPS Świetny nagłówek^^
Hej, co się dzieje? Mamy prawie 2016 rok, a tu od sierpnia cisza...
OdpowiedzUsuńCzy będzie kontynuacja? Czekam z niecierpliwością, kiedy można się spodziewać nowego rozdziału?
OdpowiedzUsuń